Cat Deeley przyznała, że nie jest za dobra w byciu „dziewczyną” i nie lubi się martwić o manicure i pedicure.
Gwiazda telewizji, którą mogliśmy oglądać w pięknej, szkarłatnej sukni w zeszłym tygodniu na rozdaniu nagród Emmy, stwierdziła, ze cieszy się swoją popularnością, jednak wciąż nie przywykła do stylu życie celebrytki.
– Pomyślałam, że nie jestem najlepsza w byciu dziewczyną. Kocham modę i nie zrozumcie mnie źle, ale jestem w tym niezgrabna – wyznała Cat. – Nie myślę o takich sprawach, jak zrobienie manicure czy pedicure, wolę wtedy zrobić coś innego. Wypracowałam pewien system, więc jeśli wyjdę z domu bez pełnego makijażu, dzieci nie uciekają na mój widok. Tak więc zawsze mam zrobione brwi, ufarbowane rzęsy i zrobione paznokcie – dodała gwiazda.
35-letnia Cat przyznaje, że jest trochę nudziarą i bardzo lubi dokładność.
– Kocham tabelki i arkusze. Kiedy mam z kimś wywiad, mam dokładnie spisane rzeczy na jego temat. Potem zbieram wszystkie moje pytania i porównuję z producentem i nanoszę na siatkę – wyznała Cat.