Jennifer Lawrence przyznała, że bycie aktorką wymaga poświęceń, które często odbijają się na życiu osobistym. Aktorka uważa jednak, że jej kariera jest tego warta.
22-latka, która kiedyś umawiała się z brytyjskim aktorem Nicholas Hoult, przyznaje, że kariera utrudnia budowanie stałych relacji partnerskich. Sądzi jednak, że poświęcenia są tego warto.
- Poświęcenia są w każdej pracy. Z taką jak moja, to związek długodystansowy. Często trwa dłużej niż inne związki w życiu. Ale jest tego warte – wyznała.
Gwiazda wierzy też, że dobra chemia między partnerami to klucz do udanego związku.
- To wszystko przez chemię. Spotykasz kogoś, kto ci się od razu podoba, a czasem starasz się, a tu nic nie wychodzi. Ktoś jest, miły, zabawny – i nic. Bez chemii miedzy ludźmi nic się nie uda – stwierdziła w magazynie more!.